14 cze 2014

Pochmurna Lola i domek Frani

Ufff, rzutem na taśmę  - pochmurna Lola z fochem i w końcu skończony... domek .Przeleżał chyba z pół roku.Teraz spokojnie mogę spakować wszystko i jutro na jarmark do Grodziska .Oby pogoda była łaskawsza niż dzisiaj u mnie.Przynajmniej niech nie pada.





8 komentarzy:

  1. Cudne ,Lola taka nadąsana i pochmurna jak mój trzylatek dziś od rana ;)
    Pozdrawiam , udanego jarmarku:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj rzeczywiście Lola jest bardzo pochmurna...:) a domek super:) pozdrawiam
    koralikowyszlak.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no... pochmurna Lola wymiata!! Gdyby miała blond włosy, pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest cudownym odzwierciedleniem mnie samej i mojego nastroju :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No,jeszcze blond Loli nie robiłam.Moze kiedyś spróbuję :)

      Usuń