14 gru 2013

Coroczne dylematy

Co roku  o tej porze dopada mnie kryzys twórczy. Nie wiem czy brnąć dalej i szyć lalki czy wrócić do moich poprzednich zainteresowań i wytworów. Jeżeli szyć ,to co ? Dalej lalki? To jakie -proste czy takie "moje" ? Czy misie i marchewki? A może jakieś inne "gniotki"? Oj,to niezdecydowanie ;)
A propos misiów- kupiłam takiego buczka .Wkłada się go do brzuszka misia i jak misia przewraca się ,to buczy. Buczek był w pudełku i dostarczał go  kurier.Ale był zdziwiony(kurier a nie buczek ;) ) jak poruszał pudełkiem ,a ono wydawało odgłosy ;) . Czyli na pewno zrobię misia i jedną ,zamówioną lalkę. I dalej nie wiem . W tym roku już pewnie nic więcej.
Wkrótce pokażę wianek bożonarodzeniowy,który robię. Całokształt już jest ,potrzeba jeszcze drobnych świątecznych elementów. Do zobaczenia :)
P.S. Może Wy mi pomożecie w podjęciu decyzji-co dalej ? Bardzo proszę o sugestie (jeżeli ktoś do mnie zajrzy przed Świętami :) )

7 komentarzy:

  1. Witaj :)

    Wydaje mi się taki przestój to normalne. Myślę, że nie warto się tym za nadto przejmować. Mi czasem pomaga spacer, zmiana otoczenia bądź zajęcia się zupełnie czymś innym.
    Zwykle szybko powraca wena, a pomysły pojawiają się szybciej niż zdążam je zapisać ;-)
    Obyś znalazła swój złoty środek.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kamilo szyj lale i to koniecznie Twoje pyzatki.Ja je uwielbiam i najchętniej przygarniałabym każdą jedną:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za słowa otuchy Szczerze ,to ja już nawet myślałam o zmianie wyglądu buziaków moich lal na takie bez noska i uśmiechu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie rezygnuj z marchewkowych lal bo są cudne, zresztą jak wszystkie inne Twojej lale :) Muszą się uśmiechać bo z uśmiechem im do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szyj to, co Ci serce dyktuje:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dla mnie takie lale jak Hela to jest mistrzostwo świata. Nie rezygnuj z nich!:))

    OdpowiedzUsuń