Dość długo zastanawiałam się czy go zrobić czy nie. Różne są poglądy nt. klaunów. Nawet powstały horrory na ich temat :) Na szczęście nie oglądam horrorów. Z resztą tv może dla mnie nie istnieć. Za to książki muszą być :)
No ale wracając do tematu... Maurycego kończyłam w nocy. Właściwie to było już dziś :)
Wesolutki, uśmiechnięty i kolorowy :)
I dobrze że w końcu się zdecydowałaś bo wyszedł super, a co do tv to dla mnie też może nie istnieć , a bez książki ciężko by mi było :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam