Chciałam i praktycznie skończyłam "ryć" wzór irysa czy też pierwiosnka. Jajo było bardzo ażurowe.I co ? Tak bardzo byłam zadowolona ,że chciałam sie pochwalić Rodzinie. I co ? I upadło mi i to tak,że uderzyło o kant metalowego kosza ! I się rozbiło ,bez możliwości sklejenia !!!!! Ale byłam zła.Co tam zła-byłam wściekła,tyle roboty .Ech...
Jakie śliczne.
OdpowiedzUsuńWspółczuję, też bym była wściekła.
A to pech z tym jajem:(
OdpowiedzUsuńspróbuj wykorzystać je do dekoracji,
skorupy zawsze świetnie komponują się z kwiatami:)
Do niczego skorup już nie wykorzystam,bo tak się "wkurzyłam",że wyrzuciłam :( Poniosło mnie :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam umiejętności. To dopiero trzeba mieć pewną rękę, by zrobić takie piękne ażurowe wzorki.
OdpowiedzUsuńWspółczuję stłuczenia. Sama chyba bym się rozerwała ze złości na myśl o stracie takiej pracy.
Pozdrawiam :)
Zachwycajace!
OdpowiedzUsuń